niedziela, 9 sierpnia 2009

Jan Matejko - Życiorys

Życiorys Jana Matejki

Ojciec malarza, Franciszek Matieyka (Matejko), był Czechem, urodzonym w Roudnicach koło Hradca Králové jako syn chłopski. Przybył do Galicji w charakterze guwernera i nauczyciela muzyki. Początkowo pracował u rodziny Wodzickich w Kościelnikach (dziś część Nowej Huty), a następnie przeniósł się do Krakowa, gdzie poślubił Joannę Karolinę Rossberg (1802-1845), wywodzącą się z polsko-niemieckiej rodziny zamożnych rymarzy. Franciszek był katolikiem, Joanna - protestantką. Matejkowie zamieszkali przy ulicy Floriańskiej w Krakowie.
Portret Franciszka Matejki z trojgiem dzieci (u dołu Jan, wyżej Kazimierz i Marianna), 1853/54, obraz ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu w depozycie Domu Matejki

Jan był dziewiątym dzieckiem, z jedenastu, jakie mieli państwo Matejkowie (był wśród nich dziewięciu chłopców i dwie dziewczynki). Gdy Jan miał siedem lat, zmarła jego matka; dziećmi zajęła się jej siostra. Śmierć matki niewątpliwie wywarła wpływ na osobowość przyszłego malarza. Jego dzieciństwo obfitowało w lęki i przykrości, nie zaznawał także raczej przesadnie starannej opieki (jego złamany nos nie zwrócił niczyjej uwagi i zrósł się krzywo). Ojciec nie okazywał dzieciom swoich uczuć, był surowy i pozbawiony akceptacji dla artystycznej pasji syna. Powstałe w takich okolicznościach kompleksy pogłębiały doświadczenia w szkole św. Barbary, do której Jan uczęszczał od 1847 roku. Mimo zdradzanych od najmłodszych lat niepospolitych zdolności plastycznych, z pozostałymi dziedzinami radził sobie z ogromnym trudem. Także koledzy nie byli dla niego wyrozumiali, i jak pisał Marian Gorzkowski, doświadczał od swych współtowarzyszy pewnego znęcania się nawet. Wkrótce został przeniesiony do Gimnazjum św. Anny (obecnie I Liceum Ogólnokształcące im. Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie). Choć Matejko i jego rodzeństwo z pochodzenia w połowie byli Czechami, czuli się polskimi patriotami, o czym świadczy działalność wyzwoleńcza dwóch starszych braci Jana.

Brak rodzinnego ciepła po części rekompensowała Matejce przyjaźń z rodziną Giebułtowskich. O Paulinie Giebułtowskiej pisał później, że była dla niego jakby drugą matką; często bywał u jej córki Joanny Serafińskiej w Wiśniczu, a Stanisława traktowała jak starszego brata.
Teodora Matejko w sukni ślubnej, 1879 (replika obrazu z 1865)
Portret dzieci artysty, 1879

W wieku trzynastu lat Jan Matejko został przyjęty do krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych przy ulicy Wesołej, której dyrektorem był wówczas Wojciech Stattler. Przejawiał w szkole ogromną ambicję i pracowitość, choć także tam jego edukacja nie przebiegała gładko, na co zapewne wpływ miała osoba Stattlera, trudności finansowe i znaczna wada wzroku. Wpływ na młodego malarza wywarli natomiast inni nauczyciele: Józef Kremer i Władysław Łuszczkiewicz, którzy zainspirowali go do szkicowania krakowskich zabytków, zbierania materiałów, studiowania detali i obrazów, tworząc tzw. Skarbczyk. W 1858 roku otrzymał stypendium na studia w Monachium. Tu zetknął się z dziełami wybitnych malarzy dawnych i współczesnych. Cenił twórczość Paula Delaroche'a i jego ucznia, Karla von Piloty'ego, tworzących dzieła historyczne. Matejko wszakże znacznie wcześniej przekonał się, że to właśnie temu gatunkowi pragnie się poświęcić (w 1853 roku namalował swój pierwszy obraz historyczny, Carowie Szujscy przed Zygmuntem III). Schemat Delaroche'a, oparty na wybraniu z historii dramatycznego momentu i przedstawieniu go w sposób teatralny i emocjonalny, młody Matejko zastosował w malowanym w Monachium i Krakowie Otruciu królowej Bony (1859). W 1860 roku Matejko wyjechał do Wiednia, skąd szybko wrócił. Tutaj wydał Ubiory w Polsce - publikację, zawierającą ryciny z postaciami w historycznych strojach, świadectwo jego zainteresowań historycznych, co później będzie wielokrotnie wykorzystywał w swoich płótnach. Złą sytuację materialną malarza poprawiło honorarium za Ubiory, sprzedaż Otrucia Bony i Kochanowskiego nad trumną Urszulki. Mimo tych sukcesów Matejko był niezwykle przygnębiony, czego powodem była nieodwzajemniona miłość do Teodory Giebułtowskiej.

W 1862 roku namalował jeden ze swoich najwybitniejszych obrazów, "Stańczyka". Miał wtedy zaledwie 24 lata.

22 stycznia 1863 roku jego dwaj bracia przyłączyli się do powstania styczniowego. Jan nie poszedł, ponieważ nie potrafił posługiwać się bronią i źle widział. Woził natomiast broń i pomagał powstańcom materialnie.

Jan miał 26 lat, gdy odniósł ogromny sukces dzięki "Kazaniu Skargi". Dochód ze wstępu na wystawę oddał na sieroty. W 1864 po sprzedaży obrazu mógł pozwolić sobie na małżeństwo z Teodorą Giebułtowską. Mieli razem pięcioro dzieci: Tadeusza (1865-1911), Helenę (1867-1932), Beatę (1869-1926), Jerzego (1873-1927) oraz Reginę (1878), która zmarła jako niemowlę. Żona uważana była za osobę despotyczną, kłótliwą i egoistyczną. Przez męża zwana "Gwiazdą", "Panią", "Władczynią". Gdy uważała, że jej pozycja muzy jest zagrożona, urządzała straszliwe awantury, udawała, że mdleje lub choruje. Jej twarz posiadają niemal wszystkie kobiety na obrazach Matejki. Namalowana została również jako królowa Bona Sforza w "Hołdzie pruskim". Została zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. Dzieci także przysparzały mu wielu kłopotów.

Do końca życia cieszył się wielką sławą, tak w Polsce jak na całym świecie, do czego przyczyniały się liczne nagrody (m.in. na wystawach w Paryżu). Unikał publicznych wystąpień, które były dla niego bardzo stresujące.

W ramach Salonu dostał Złoty Medal w 1865 roku, podobnie jak za obraz "Rejtan". W 1870 roku, po namalowaniu "Unii Lubelskiej" przyjął w Paryżu Legię Honorową. W końcu zaczął bogacić się na swojej pracy i przeprowadził się na ulicę Floriańską. Wkrótce został dyrektorem Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie zagrożonej zamknięciem, odrzucając przejęcie Praskiej Akademii Sztuk Pięknych. Artystę doceniła międzynarodowa społeczność, został honorowym członkiem Akademii paryskiej, berlińskiej, praskiej, wiedeńskiej a także Akademii Rafaelowskiej w Urbino. Poświęcał też czas Szkole Sztuk Pięknych oraz walczył o upiększanie Krakowa i zachowanie jego zabytków.

Jan Matejko zmarł po krwotoku w wieku 55 lat 1 listopada 1893 roku. Jego ostatnie słowa brzmiały : "Módlmy się za ojczyznę! Boże błogosławiony!". W czasie jego pogrzebu bił dzwon Zygmunta, a w ostatniej drodze towarzyszył mu cały Kraków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz